Zielona wojna w Dolinie Rospudy

W lutym 2007 roku Greenpeace zorganizowało obóz w lesie, w którym miała być wybudowana ponad 500-metrowa estakada nad Doliną Rospudy. Ekolodzy sprzeciwili się budowie obwodnicy i w akcie desperacji przywiązali się do drzew. Początkowo obserwowałem całość z perspektywy widza TV, ale pewnego dnia, po kolejnym medialnym linczu, zadzwoniłem do nich i zaoferowałem swoją pomoc. Usłyszałem: „Dzięki. Może jak się to wszystko uspokoi.” Po czym od następnego dnia niemal non stop siedziałem na słuchawce i wspierałem komendanta obozu w jego zmaganiach z nieprzychylnie nastawionymi dziennikarzami. Krytycznym momentem była manifestacja mieszkańców Augustowa, którzy z krzyżami w rękach przybyli w niedzielę do lasu. Uff… Udało się jakoś załagodzić sytuację. Oj, działo się wtedy. Działo. Najważniejsze, że „Zielona wojna” została wygrana!