Justynę spotkałem w 1987 roku. Przyszła na próbę mojego zespołu „Revolutio cordis”. Potem do składu dołączyła jeszcze jej siostra Krystyna (skrzypce) i Ewa Gunia (skrzypce). Razem z basistą (Eryk Przybyszewski) i perkusistą (Sławomir Leniart) byliśmy mocną formacją. Jeśli jakiekolwiek nagrania się zachowały, to pewnie są w złej jakości… Z czasem stworzyłem z Justyną duet. Zamykaliśmy się razem w studiu i przy świecach improwizowaliśmy. Na wakacjach zarabialiśmy grając na ulicy w Brukseli, Paryżu i Amsterdamie. Z dnia na dzień rodziła się we mnie nadzieja, że będziemy polskim Dead Can Dance. Była na to szansa… Ale los chciał inaczej. Po koncercie w Opolu w 1995 roku, gdzie zagraliśmy utwór „Pozwól” (i niech tak pozostanie, że Justyna jest autorem muzyki) weszliśmy w tryby show biznesu.
Treść serwisu prawnie chroniona © 2024 Paweł Fortuna | Polityka prywatności | Projekt i wykonanie: CreLab.pl
Treść serwisu prawnie chroniona © 2024 Paweł Fortuna | Polityka prywatności | Projekt i wykonanie: CreLab.pl